środa, 21 stycznia 2015

za walutą

Nie rozumiem całej sprawy. Popieram tych co mówią widziały gały co brały. Od 2006 r spłacam kredyt w złotówkach. Jak przed 2008 r złoty stał wysoko to moja rata skoczyła w krótkim czasie z 570 na 980 i ani frankowiczów ani rządu to nie obchodziło. Powiem więcej, moi znajomi frankowcy jawnie śmiali mi się w twarz jaki głupi byłem że nie brałem franka. Teraz jak się im pogorszyło to nagle larum na cały kraj. Gdyby kredyty były oparte o koszyk dóbr, problemu nie byłoby wcale lub bylby mniejszy! Ale jak widac 2009r i 2015r. to okres realizacji zysków przez banki i spekulantów. Agencje ratingowe tez nie próżnują, szkoda ze sa perfidnie powiazane z bankami z USA. Odpływ walut z Rosji tez nie był bez znaczenia. Trochę cię poniosła wyobraźnia. Złotówka może stać wysoko w stosunku do innej waluty ale twój kredyt w złotówkach się wtedy nie zmienia. Tak samo jak byś kredyt we frankach spłacał we frankach a nie w złotówkach. Płacił byś tyle samo co na początku. To przeliczenie go na inną walutę (w tym wypadku słabnącą złotówkę) powoduje że płacisz więcej złotych. Trochę cię poniosła wyobraźnia o bieliźnie. Złotówka może stać wysoko w stosunku do innej waluty ale twój kredyt w złotówkach się wtedy nie zmienia. Tak samo jak byś kredyt we frankach spłacał we frankach a nie w złotówkach. Płacił byś tyle samo co na początku. To przeliczenie go na inną walutę (w tym wypadku słabnącą złotówkę) powoduje że płacisz więcej złotych. Powiem Ci tylko tak: jeżeli brałeś kredyt w złotówkach, to miałeś wybór. Ja należałem do tej grupy kredytobiorców, którzy wtedy nie mieli zdolności kredytowej na kredyt w PLN, ale nie wołam o pomstę do nieba ani o specjalną pomoc, bo miałem świadomość ryzyka. Zresztą taką świadomość powinni mieć wszyscy biorący kredyty długoterminowe - z powodu ryzyka dotyczącego oprocentowania, które jest zresztą większe dla PLN . Ja też mam w złotówkach i jak płaciłem więcej od "frankowców" nikt wtedy nie płakał o zapomogę na bieliznę. Jak chce się być cwańszym od reszty taka cena. Nie będzie z mojego podatku ktoś dopłacał do czyjegoś kredytu we frankach. dokładnie dzisiaj kredyty złotówkowe są 100% droższe i dodatkowo przymusowo ubezpieczone droższe jakoś dziwnie nikt nie widzi problemu i nie broni kredytobiorców[czytaj niewolników banków]... Każdy potrafi składać winne na innych, a trzeba się zastanowić co ty zrobiłeś w kraju żeby poprawić sytuacje. I na kogo się głosowało do wyborów... Ciągle tylko strajki dofinansowania itp, zero pokrycia w realiach. Polska już dawno zatonęła a będzie tonąć nadal, przez płytkich niemyślących ludzi Polska to dziwny kraj i już nie nasz, sprzedali nas i uważają, że to zielona wyspa, trzeba stąd uciekać. Zostaną tylko starzy trzęsący się emeryci , na których nie będzie miał kto robić .Pieniądze składane w ZUS przez emerytów też diabli wzięli. koło sie zamyka. Naród jest skłócony. Tu nie da się żyć. Mamy efekty tej paniki wznowienie działań wojennych na Ukrainie, rosnący terroryzm stworzonego przez nich PI czy z Charlie Hebdo.Oni kochają chaos,napuszczanie jednych na drugich czy odwracanie kota ogonem. Bankierstwo manipuluje kursami i tyle. To wszystko są zagrywki bogatych, którzy chcą jeszcze i jeszcze i wciąż im mało. Plastikowe pieniądze, papierowe pieniądze, księgowość rabunkowa i brak pokrycia w towarach. Drukowanie, drukowanie, drukowanie. 1 % manipuluje resztą ludzkości i pilnuje, abyśmy nic nie mieli bo moglibyśmy urosnąć w siłę. No i jeszcze uzależnia świat od drogich kredytów, które są dzięki takim posunięciom nie do spłacenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz